Są takie spotkania przed obiektywem, które na zawsze zostają w pamięci – i ta sesja właśnie do takich należy. Kasia i Marcin – dwoje dojrzałych, pięknych ludzi, którzy odnaleźli się w odpowiednim momencie życia – zaprosili mnie do stworzenia ich wspólnej historii na zdjęciach. Od początku było wiadomo, że to będzie wyjątkowy czas. Było mnóstwo śmiechu, zabawy i ciepłych spojrzeń. W pewnym momencie powiedziałam nawet: „Myślę, że mamy już wystarczająco dużo materiału, możemy powoli kończyć…”. I wtedy stało się coś, czego kompletnie się nie spodziewałam! Marcin nagle wyciągnął czerwone pudełeczko, uklęknął przed Kasią i poprosił ją o rękę. To była absolutna niespodzianka – dla mnie tak samo ogromna, jak i dla Kasi! Emocje, łzy radości i szczęście, które wypełniło tamten moment, trudno opisać słowami… Na szczęście mam zdjęcia, które mówią więcej niż tysiąc zdań. Takie chwile przypominają mi, dlaczego kocham fotografię – bo to nie tylko obrazy, ale prawdziwe historie, które zostają na całe życie.





















































